mit i nurt


W kraju nad Wisłą (oraz Odrą) trwa Wielki Tydzień. Za dni kilka również tzw. Triduum.
W chwili kiedy życie po raz kolejny zaskakuje a proza życia uziemia (jeśli ktoś pyta: a co ten post ma do podróży?;) ) , gdy dzieje się coś, na co nie mam wpływu, a mimo wszystko zastanawiam się, co z tym czy tamtym fantem zrobić, dochodzę do wniosku, że najlepiej nie robić nic, po prostu płynąć z biegiem rzeki, poddać się jej nurtowi, z ciekawością wypatrywać czym jeszcze zaskoczy
i oddać głos mądrzejszym.
Tak, zatem wpasowując się w ten czas, również i u mnie triduum - reportersko-podróżnicza wielka trójca:
Szczygieł, Terzani, Mliczewska.


"Najważniejszym nawykiem (…), jaki trzeba zdobyć w ciągu życia, jest pogodzenie się ze zmiennością wszystkiego. W życiu tylko zmienność się liczy, ma sens. Nic nie jest nam dane na dłużej, wciąż się dźwigamy i upadamy, wciąż się witamy i żegnamy, i jeżeli tego wszystkiego nie można przy sobie zatrzymać, należy zdobyć przynajmniej umiejętność niebuntowania się przeciw nietrwałości, zmienności."
Mariusz Szczygieł, "Projekt: Prawda"



[Gruzja, okolice Ushguli]

„Wszystko, co niesie cywilizacja w jakiś sposób bazuje na zapewnieniu, że będzie to niezawodne. Wszystko co stworzone przez człowieka mierzy w ten mit niezawodności, powtarzalności, która niesie bezpieczeństwo. W dżungli, w Naturze jest inaczej. Przyroda jest przeciwnością stałości, wszystko się w niej zmienia i jedyną pewną rzeczą w przyrodzie jest właśnie zmiana, nic więcej.
Cywilizacja pozwoliła nam uwierzyć w mit o bezpieczeństwie. Wierzymy w miłość do grobowej deski, wierzymy, że ślub raz na zawsze zapewni nam miłość, wierzymy, że praca zapewni nam stabilizację, wierzymy, że dom zapewni nam ostoję, wierzymy, że płacenie podatków zapewni nam emeryturę i poczciwą starość, wierzymy, że cokolwiek robimy w obrębie prawa i państwa da nam choć złudzenie o tym, że cokolwiek w naszym życiu będzie ,,na pewno”. I co się dzieje? Życie płata nam figle, ale my i tak nie pozbywamy się złudzenia, że jesteśmy wyjątkowym przypadkiem na świecie i niestrudzenie chcemy cokolwiek mieć ,,na pewno”.(...)
Owy mit bezpieczeństwa można kupić, to jedyna droga do osiągnięcia bezpieczeństwa w naszym cywilizowanym świecie – pieniądz. Nie ma bezpieczeństwa za darmo, ponieważ w świecie Natury pojęcie bezpieczeństwa nie istnieje, jest to sztuczny twór stworzony na potrzeby cywilizacji, jest to pochodna materializmu, pochodna słowa ,,chcę” i pochodna poczucia, że jesteśmy w stanie objąć kontrolę nad tym, co niewyjaśniane albo nieuniknione. Dominacja człowieka nad Naturą opiera się na tym dziwnym paradygmacie poczucia bezpieczeństwa. Natura co chwile stara się nauczyć nas pokory i pokazać, że niczego nie da się przewidzieć, istnienie jest uczestniczeniem w enigmatycznym procesie zmian.”
Weronika Mliczewska, online:
veroetnika.com/jak-odnalezc-poczucie-bezpieczenstwa-tam-gdzie-go-nie-ma/


[Gruzja, okolice Khoni]


[Gruzja, zapora Inguri, druga pod względem wysokości na świecie]